Thursday, April 4, 2013

dzień 4 // dieta kopenhaska

Uffff... Już czwarty dzień diety prawie za mną! Wstałam dziś o 9 i pierwszy raz w życiu wytrzymałam aż do 14 na samej kawie z cukrem. Myślałam, że umrę z głodu!! Na szczęście obiadek wynagrodził mi moje cierpienie, a kolacja sprawiła, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Muszę pierwszy raz ponarzekać na dietę- nie mogę pić tyle wody! Po prostu nie potrafię, a wiem, że trzeba. Dlatego wlewam ją już w siebie niemal na siłę. Mam nadzieję, że moje cierpienia zostaną wynagrodzone i 13 dnia diety waga wskaże mi przyjemną dla oczu liczbę kilogramów.

Przeglądam ostatnio sporo blogów i czytam fora o diecie kopenhaskiej. Zauważyłam, że większość ludzi mówi o efekcie jojo, który spotkał ich po zakończeniu diety. Nie rozumiem czego spodziewają się osoby, które po 13 dniach dostarczania sobie ok. 700 kalorii dziennie nagle rzucą się słodycze i fast foody? Ta dieta ma nauczyć zdrowego żywienia, jedzenia małych porcji a często! Nie sztuką jest schudnąć, sztuką jest wagę utrzymać. Wiem to po sobie, bo zaprzepaściłam efekty dukana przez picie piwa i częste wychodzenie na miasto ze znajomymi. Można sobie pozwolić na przyjemności może raz na tydzień, ja pozwalałam sobie częściej. Po zakończeniu trzynastodniówki przejdę na dietę 1000 kalorii. Mam nadzieję, że też na niej uda mi się schudnąć. Mam motywację, bo  27 maja czeka na mnie wesele koleżanki i chcę wyglądać na nim świetnie. :)

Przedstawię jeszcze dzisiejsze menu:
śniadanie: kawa z cukrem
obiadek: jajko na twardo, starta marchewka i serek wiejski (kocham serek wiejski)
kolacja: szklanka kompotu i 2/3 szklanki jogurtu naturalnego (mniaaaam)


No comments:

Post a Comment