Saturday, April 6, 2013

dzień 6 // dieta kopenhaska

Witam Was tej pięknej nocy po 6 dniu zmagań z dietą kopenhaską.
Jak wrażenia po dzisiejszym dniu? Całkiem pozytywnie pomijając, że wylałam pół kubka dzisiejszej kawy, przy czym zalałam cały obrus, gazety i jakieś książki. Szkoda kawy i szkoda wszystkich zniszczonych rzeczy.
Zważyłam się i muszę powiedzieć, że waga wskazała 60 kg. Załamałam się trochę, bo spodziewałam się trochę niższej wagi. Nie wiem dlaczego chudnę tak powoli. Na forach czytałam, że ludzie po 5 dniach są lżejsi o 3 kg, a u mnie to tylko 2,1 kg mniej. Może coś robię źle? Nie wiem.
W każdym bądź razie marzę o tym, żeby już był trzynasty dzień... Tak bardzo pragnę rozpocząć zdrowe odżywianie- 5 malutkich posiłków dziennie, duża ilość świeżych warzywek, owocki! Chcę też WIOSNY!! Marzy mi się bieganie nad stawami, te ciepłe powietrze uderzające we mnie i moje zadowolenie po udanym treningu.

Nie będę się rozpisywać, bo muszę wracać do nauki.
Napiszę tylko dzisiejsze menu

Śniadanko: kawa z cukrem + grzanka
Obiadek: kawałek pieczonego kurczaka z sałatą pokropioną oliwą i sokiem z cytryny
Kolacja: dwa jajka na twardo + tarta marchewka

Jutro będzie ciężki dzień... Jak przetrwać na herbacie i grillowanej piersi z kurczaka?


Zielona herbata- towarzyszka diety

3 comments:

  1. dasz rade wytrzymalas najgorszy okres na diecie kopenhaskiej teraz juz tylko bedzie z gorki :) wiesz na czym stoisz i łatwiej przebrnac kolejny dzien

    glowa do gory! dasz rade!

    trzymam kciuki :)

    ReplyDelete
  2. dokladnie, jak dam rade te 13 dni przetrwac ,to i bede madrzej sie potem odzywiac (5ty dzien, i jedyne minus 1,5kg)

    ReplyDelete
  3. Ta dieta to wyzwanie nawet dla najtwardszych. Warto się do niej dobrze przygotować mentalnie.

    ReplyDelete